SPRiN Regulic - Ruch Młoszowa 3:2 (1:1)
Bramki: Sławomir Lizoń 16', Maciej Matusik 79', Janusz Wójcik 82'- Karol Zając 3', Mateusz Kozyra 53'
SPRiN: Piwowarczyk- Sikora, M. Matusik, Korzun, Kołacz (46' Ciombor)- Dudek, Lizoń, Seremak (75' Wójcik), Kulczyk, Zygar (65' Prasak)- K. Turek
Ruch: Żabowka- Brzózka, Chechelski, Dudek, Konieczny (70' S. Zając)- Kozyra (80' Ł. Zając), Odrzywołek, Petka, Pytlowski- K. Zając, Wołek (60' Adryan)
Ruch od początku meczu ruszył do ataku starając się udowodnić, że wygrane do tej pory 4 spotkania nie są dziełem przypadku. Regulice chciały zmazać plamę, jakim była niedzielna porażka z Promykiem Bolęcin.
Pierwsza akcja gości od razu przyniosła bramkę. W 3 minucie wobec braku zdecydowanego wybicia piłki z własnego pola karnego Sikory, Karol Zając trafił precyzyjnie przy dalszym słupku bramki SPRiN-u otwierając wynik meczu. Chwilę potem goście mieli okazję do podwyższenia wyniku, ale prostopadłe podanie do wychodzącego na czystą pozycję napastnika zatrzymał na przedpolu Piwowarczyk wybijając daleko przed siebie piłkę. W 16 minucie Zygar zagrał piłkę na skrzydło do Krzysztofa Turka, ten dośrodkował w pole karne, stoper wybił piłkę na 16 metr przed własną bramkę, a tam mający dużo miejsca Sławomir Lizoń strzelił precyzyjnie z pierwszej piłki tuż przy słupku doprowadzając do remisu. W dalszej części meczu Lizoń jeszcze kilkukrotnie próbował strzałów z daleka, jednakże były albo niecelne, albo piłka leciała wprost w bramkarza. Świetną okazję w końcowej fazie pierwszej połowy miał Turek. Po podaniu ze środka pola napastnik Regulic znalazł się sam na sam z bramkarzem, lecz zamiast strzelać podawał do ustawionego na dalszym słupku Andrzeja Dudka, który nie sięgnął piłki wślizgiem, a nawet jeśli sięgnąłbym futbolówki to sędzia boczny podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną. W końcowej fazie pierwszej połowy goście mogli ponownie wyjść na prowadzenie po strzale z rzutu wolnego z okolic linii pola karnego, jednak piłkę na rzut rożny odbił Piwowarczyk.
Fatalnie zaczęli drugą połowę gracze trenera Matusika. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę spod końcowej linii w pole karne, w kierunku dalszego słupka dośrodkowywał zawodnik Ruchu, a będący tam niekryty Kozyra ponownie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Od tej pory to głównie SPRiN atakował starając się doprowadzić do wyrównania, goście skupili się na grze z kontrataku. Bliski remisu byli po rzucie rożnym, kiedy to Kulczyk precyzyjnie dośrodkował na głowę Korzuna, ale piłka po strzale stopera SPRiN-u przeleciała nad poprzeczką bramki. W 79 minucie sędzia podyktował rzut wolny w okolicach linii końcowej boiska z około 35-40 metrów. Do piłki podszedł trener Maciej Matusik i dośrodkował w pole karne, żaden z zawodników, ani gospodarzy, ani gości nie przeciął lotu piłki, która wylądowała tuż przy dalszym słupku bramki. Bardzo podobną bramkę (tyle że z drugiej strony boiska) zdobył William w meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Chelsea Londy, a Maccabi Tel Aviv. 3 minuty później SPRiN wyszedł na prowadzenie. Z rzutu rożnego w pole karne dośrodkował Kulczyk, a będący na dalszym słupku, wprowadzony w drugiej połowy Janusz Wójcik zdobył zwycięską bramkę. Od 78 minuty goście grali w 10, wtedy to za krytykowanie decyzji sędziego z boiska został usunięty kapitan gości- Adrian Petka. Ruch najlepszą okazję do wyrównania miał w 82 minucie. Wtedy to po stracie przy wyprowadzaniu ataku przez Ciombora i Prasaka sam na sam z bramkarzem wychodził napastnik gości, którego przed własnym polem karnym sfaulował, wg opinii sędziego, Korzun, za co ujrzał czerwoną kartkę. Piłka po strzale gości prześlizgnęła się przez lukę w murze i zmierzała w krótki róg bramki, skutecznie w tej sytuacji interweniował Piwowarczyk. W końcówce meczu dwukrotnie przed szansą stanął Prasak. Najpierw niecelnie strzelał główką po dośrodkowaniu Kulczyka z rzutu rożnego, a następnie po podaniu Sikory znalazł się sam na sam, lecz obrońca Młoszowej zdążył wrócić za młodym zawodnikiem Regulic i zablokował jego strzał. Sędzia w drugiej połowie meczu wg opinii graczy gospodarzy powinien podyktować dwa rzuty karne po faulach na Turku i Zygarze, ale sędzia w obu przypadkach nie dopatrzył się przewinienia rywala.
Dość wymęczone zwycięstwo. Dopiero w 82 minucie zmiennik Janusz Wójcik strzelił zwycięską bramkę. Stare powiedzenie brzmi "zwycięzców się nie sądzi", lecz nie sposób nie zauważyć, że już w kolejnym meczu gracze Regulic grają słabo. Taka gra nie może się ani podobać, ani zapewniać punktów w kolejnych meczach. A o punkty w kolejnym meczu będzie niezwykle ciężko. Czas na potyczkę z liderem. Mecz z Victorią 1918 Jaworzno już w najbliższą niedzielę na boisku w Regulicach o godz 16:00. Jeśli gracze SPRiN-u mają pokazać lepszą grę to nie ma lepszej okazji do tego niż pojedynek z liderem B-klasy.